Layers of Fear – ciekawy horror na PC
18 marca, 2023Horrory są synonimem potworów, które je prześladują. Niektóre, jak Pyramid Head z Silent Hill 2, stały się ikonami same w sobie. Inne istnieją tylko po to, by dręczyć i dokuczać graczom, którzy odważą się zaatakować ich domeny cyfrowe. Tak czy inaczej, odkrywanie ich to kluczowa przyjemność dla fanów gatunku.
Niespodzianką było więc odkrycie, że w Layers of Fear nie ma potworów
Jasne, w wypełnionych śluzem pokojach czyhają pułapki i duchy, które mogą cię zabić, jeśli podejdziesz zbyt blisko. Ale są one nieliczne, są częścią scenerii, a to, czy się z nimi potknąłeś, czy nie, to więcej szczęścia niż osądu. Śmierć oznacza jedynie ponury przerywnik filmowy i cofnięcie się kilkoma śladami. Nie możesz przed nimi uciekać, ukrywać się ani wchodzić z nimi w interakcje poza natychmiastową śmiercią. W ogóle nie ma celowania, skakania ani ucieczki. To trochę rozczarowujące, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że w grze jest jeden aktywny potwór i to ten za klawiaturą.
To, czego potrzebuje każda dobra opowieść o horrorze, to wyjątkowy obrót, a Layers of Fear zapewnia to, całkiem dosłownie, dzięki kunsztowi. Grasz jako malarz, który wrócił do swojego domu i pracowni, aby dokończyć swoje arcydzieło. Twoją jedyną instrukcją na początku jest „dokończyć”. Poza tym musisz wędrować po sporych salach w widoku pierwszoosobowym, zastanawiając się, co i jak robić. Okres jest być może celowo niejasny, ale wydaje się, że to połowa XX wieku. Otoczenie obficie pokrywa farba, a meble i podłogi pokrywają smugi jaskrawych kolorów. Na ścianach widnieją zniekształcone wersje klasycznych arcydzieł. Styl wizualny wyraźnie nawiązuje do surrealistycznych malarzy, takich jak Bacon i Goya. Tworzy wyjątkowe i niepokojące środowisko do eksploracji.
Wkrótce staje się jasne, że twoja przeszłość skrywa okropne tajemnice, a alkoholizm i szaleństwo to jedne z przyjemniejszych. Skrawki tekstu znalezione w całym domu tworzą fragmentaryczną historię. Wiele z nich pokazuje, jak zwyczajne było kiedyś twoje życie, ilustrując, jak zwyczajna większość potworów musi wyglądać z zewnątrz. To od wyobraźni gracza zależy, czy pokoloruje znaczne puste miejsca wybranymi przez siebie koszmarami. Po krótkim czasie byłem tak przerażony własnym awatarem, że zacząłem zadawać mu pytania: co zrobiłeś? Co zrobiłeś?
Później bezcielesny głos wyszeptał: „Zasłużyłeś na to wszystko” i poczułem, że tak. Wkrótce potem znalazłem lustro i spojrzałem na swoje odbicie, spodziewając się zobaczyć potworną postać lub jakiś inny strach. Ale był tam tylko normalny mężczyzna, który patrzył na mnie. Szok wynikał ze zrozumienia, jak zwyczajna większość potworów wydaje się na zewnątrz.
Tragedia ostatecznie łagodzi opowieść. Są na to wskazówki, od obłąkanych wiadomości na ścianach po nabazgrany rysunek smutnej twarzy ukrytej na dziecięcej zabawce. Czasami przeradza się to w banał z niezdarnymi bzdurami odpowiednimi dla licealnego poety. Ale ogólnie to działa, nadając narracji i postaci wagę realizmu. Jest to historia człowieka, który nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i atakuje.
Z tobą jako centralnym potworem, i to sympatycznym, Layers of Fear musi udać się gdzie indziej, zarówno dla wyzwań, jak i przerażających skoków. Ta ostatnia pochodzi z zagadek, z których większość jest lekka i sprowadza się do skanowania otoczenia w poszukiwaniu wizualnych wskazówek. Wchodzisz w interakcję z domem, klikając i przeciągając, aby przenosić przedmioty i otwierać pojemniki. Jest to wypróbowany i przetestowany sposób na dodanie dotyku do wirtualnego świata, ale implementacja tutaj jest słaba i może powodować frustrację, gdy chwytasz i grzebiesz bezskutecznie. Drzwi przypadkowo zamykają się, zanim można przez nie przejść, a otwarcie więcej niż jednej szuflady w komodzie okazuje się trudne.
Pod koniec jest jeszcze kilka testowych łamigłówek
Należą do nich jeden z najlepszych momentów w grze, w którym obala twoje oczekiwania co do geometrii, aby ustawić dobry szok. Dezorientacja gracza poprzez zniesienie norm czasu i przestrzeni jest tym, co ta gra robi najlepiej i co napędza jej gęstą atmosferę. Na pierwszy rzut oka dom wydaje się prosty, ale wokół ciebie wypacza się i zmienia. Drzwi znikają, rogi stają się nieskończone, a sceneria zmienia się za twoimi plecami. To nigdy nie jest labirynt: właściwy kierunek jest zawsze łatwy do znalezienia. Ale to powoduje brak zaufania do twojego środowiska. Ciągłe oszustwa trzymają cię na krawędzi i przypominają, że chociaż to twoje palce na myszy i klawiszach, to nie ty masz kontrolę.
Źródło: www.ccya.fr